Blog - Kot

Wyświetlono rezultaty 1-4 z 4.

Kotek do wynajęcia

24-01-2009 17:14
1
Komentarze: 12
W działach: Kot, Varia
Kotek do wynajęcia
Ostatnio blogosferowe marudy strasznie marudzą na notki o kotach. Tak jakby ich lektura była obowiązkowa, eh? :> Może to jakiś compulsory blog reading jest. Anyway, nie o tym chciałem. Otóż nie jest wcale z tymi kotami tak "najgorzej". U nas co prawda szaleją wpisy blogowe, za to w Japonii... :> . W Japonii widzicie 10 baksów płacą za godzinkę z kotkiem. Mądre, pomysłowe biznesowe głowy. Co prawda za pieska chcą tyle samo (co za bezguście), ale liczy się fakt. Wypożyczyć też możecie koleżankę, małżonka, a nawet matkę. Dziwni ci Japończycy. Więcej w Rzeczpospolitej.

Re: A wszystkim życzymy kociej niedzieli :)

02-11-2008 12:44
11
Komentarze: 3
W działach: Kot, Poltergeist
Re: A wszystkim życzymy kociej niedzieli :)
Wiecie co? Polter powinien jeszcze zainwestować w takie sprytne urządzenie jak odpowiedź blogowa na jakąś notkę. Coś na kształt video response'a z YouTube'a. Bo jak człowiek chce komuś zrobić takie notkowe +1 to... o, nie może. Anyways, to "+1" idzie do senmary ;]. Bo lenić można się w różnych miejscach.

Poradnik lovelasa #1: Zróbmy to 'na kotka'

28-07-2008 17:21
13
Komentarze: 10
W działach: KoFFaNy PaMiEnTnIcHq, Kot
Poradnik lovelasa #1: Zróbmy to 'na kotka'
Nie, nie będzie o TYM, choć dość blisko prawdę mówiąc. Mam nieodpartą ochotę podzielenia się najnowszym odkryciem ;]. Mam małego kota. No, może taki mały to on już nie jest, ale wciąż młody - kilkumiesięczny (raczej nie więcej niż pół roku). Kot jest mały, podatny na uszczerbki na zdrowiu, ale ten okaz zaczął "z grubej rury" - w ramach domowej "komisji ds. kota" orzekliśmy wstępne stadium kociego kataru (i niewiele się pomyliliśmy). Tak więc - do weterynarza. Weterynarz ów jest jakiś kilometr z kawałkiem od mojego miejsca zamieszkania, więc z kotkiem na rękach i upałem nad głową spacerkiem mo...

Trzeci

28-06-2008 22:38
0
Komentarze: 4
W działach: Kot
Trzeci
Zawsze się jakiś przyszlaja. Zawsze. Choćbyś niewiem co robił. Nie no, żartuję. I to dość makabrycznie z resztą. Mówi się w pewnych kręgach (nazwijmy to "tradycyjnych posiadaczy kotów"), że nie wybierasz kota - to on wybiera Ciebie. I to się sprawdza tak długo, jak Was wybiera, jeśli nie... pewnie nawet sobie nie wyobrażacie, jaka to mordęga dostać kota (fajna gra słów się zrobiła) w dzisiejszych czasach...